środa, 8 sierpnia 2012

2. Rozdział


Rozdział II
>>>>>>Cd. Oczami Zayna<<<<<<

Było około godziny 9. Nie spałem całą noc. Zeszłem na parter do kuchni i zrobiłem sobie kakao. Jak kakao było gotowe wziąłem szklankę z napojem i usiadłem przed telewizorem.
- Hey Zayn! – wrzasnął Louis koło mojego ucha.
- Kurcze Lou nie strasz mnie!
- Co ty taki zamyślony? Nawet telewizji nie oglądasz tylko patrzysz się w kubek.
- Nie ważne – rzekłem zgorzkniały.
- Kurcze Zayn widzę, że coś jest nie tak. Powiedz.
- Nie – odpowiedziałem i wyszedłem z salonu.
Zły na wszystko weszłem do kuchni i rzuciłem kubek na blat kuchenny. Cała zawartość wylała się na Nialla, który siedział na krześle. Poszedłem założyć buty i wyszłem z domu. Przebiegłem dość spory kawałek z kierunku parku i nagle stanąłem jak wryty. Zobaczyłem ją. Zobaczyłem tę piękną blondynkę ze spotkania z fankami. Popatrzyła na koleżankę, coś mówiła, uśmiechała się słodko i wsiadły razem do samochodu. Uznałem, że moja szansa minęła, ale wiedziałem przynajmniej, że ona mieszka w Londynie. Uśmiechnięty usiadłem na ławce i wyjąłem telefon. Zerknąłem na zegar, była już 12. Poszedłem do domu. Weszłem i zdjąłem buty. Chłopaki stali przy drzwiach i wlepiali we mnie wzrok. Przeszedłem obok nich i usiadłem na kanapie.
- Chłopaki przepraszam. Mam zły dzień. Obiecuję, że to się już nigdy nie powtórzy – rzekłem, a oni usiedli niedaleko mnie.
- Zayn co się w końcu działo?
Milczałem. Nic nie mówiłem, tylko siedziałem ze spuszczoną głową i rękami na twarzy.
- Zayn odpowiedz. Martwimy się o ciebie.
- Dobra niech wam będzie – zdjąłem ręce z twarzy. - Spotkałem dziewczynę na spotkaniu z fankami. Nie wiem nawet jak ma na imię.. Dziś znów ją widziałem z jakąś dziewczyną, ale nie udało mi się zagadać, bo odjechały..
- Chodzi ci o te blondynkę, przy której musiałem cię szturchnąć? – zapytał niepewny Hazza.
- Tak. To ona.
- No niezła laska.. – odparł Loczek.
- Taa..
- Dobra. Ktoś jest głodny? Bo robię obiad – zapytał Niall.
- Wszyscy! – wydarł się Loczek.
Trójka usiadła do stołu, a Niall krzątał się koło kuchenki. Ja natomiast poszedłem w kierunku schodów.
- Zayn, a ty nie jesz?
- Nie dzięki. Nie jestem głodny.
Poszedłem do pokoju i położyłem się na łóżku. Postanowiłem pójść pod prysznic. Włączyłem ciepłą wodę i weszłem do kabiny. Woda spokojnie płynęła, a ja stałem nieruchomo z głowa skierowaną ku górze. Później się umyłem i poszedłem do pokoju. Ułożyłem się wygodnie na łóżku i myślałem. Zabrałem laptopa ze stolika i go włączyłem. Weszłem na twittera zobaczyć co u znajomych słychać. Dodałem kilka postów, wyłączyłem twittera i włączyłem muzykę. Położyłem komputer na szafce obok łóżka. Spojrzałem na telefon. Okazało się, że było już po 20. Postanowiłem pójść coś zjeść. Schodząc po schodach usłyszałem, że chłopaki grają na PSP.
- Cześć chłopaki.
- O cześć Zayn. Jak tam? Lepiej ci? – Naill. On zawsze się o mnie martwił.
- Jest dobrze.
- Na pewno? Jakoś chyba nie wygląda.. – rzekł, a wszyscy spojrzeli na mnie. Nawet zatrzymali grę co jest u nich nowością..
- Jest dobrze – powtórzyłem.
W kuchni zrobiłem sobie kanapkę i usiadłem na fotelu daleko od chłopaków. Po zjedzeniu kanapki wyszłem z salonu, życząc chłopakom dobrej nocy. Wchodząc do pokoju nadal myślałem o tej pięknej dziewczynie. Błagałem Boga żebym mógł ją jeszcze zobaczyć. Położyłem się na łóżku i co dziwne od razu zasnąłem, prawdopodobnie ze zmęczenia i nie przespanej nocy.

++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
No i jest drugi rozdział :D Mam nadzieję, że się spodoba ;))

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz